Niekiedy ze zwykłego spaceru można przynieść zdjęcie, za którym kryje się ciekawa historia. Tak było w grudniu, kiedy to nad jednym z opolskich stawów zrobiłem zdjęcie pary łabędzie krzykliwych wraz z młodym. Same łabędzie krzykliwe (Cygnus cygnus) już są dość rzadkim widokiem, jednak w tym wypadku to nie jest jeszcze koniec historii.
Jeden z dorosłych łabędzi oraz młody miały na szyję założone obroże z oznaczeniem. Zgłosiłem je do POLRINGu. O starszym z łabędzi dowiedziałem się dość szybko, że został on zaobrączkowany w styczniu 2006 roku w Niemczech. Na informację o młodszym musiałem jednak jeszcze poczekać, ponieważ było to pierwsze jego zgłoszenie w Polsce i w sieci POLRING nie było jeszcze o nim żadnej informacji. Te musiały zostać ściągnięte dopiero z Czech, gdzie był on zaobrączkowany.
I kiedy już wydawało się, że to koniec historii, Łukasz Berlik, szef Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego porozumiał się z kolegą z czeskiej centrali obrączkarskiej i dowiedział się jeszcze kilku ciekawych informacji.
Zacznijmy jednak od tego, że łabędzie krzykliwe preferują chłodniejsze klimaty. Dlatego rzadko są widywane w Polsce, a tym bardziej w Czechach, a jeszcze rzadziej wyprowadzają tam lęgi. Dokładniej rzecz biorąc, zaobserwowany przeze mnie młody jest z pierwszego zaobserwowanego lęgu tego gatunku w Czechach.
Już sama obecność pary łabędzi krzykliwych wzbudziła spore zainteresowanie w Czechach. W serwisie Youtube można znaleźć kilka filmów z dorosłą parą łabędzi pływających po miejskim stawie, gdzie na szyi jednego z rodziców widzimy znajomą obrożę z numerem 7R42. Na przykład w tym filmiku, tym, tym lub tym. Można więc powiedzieć, że łabędzica ta, której nadano imię Zpěvanka, stała się lokalną celebrytką 😉 A że para dorosłych łabędzi wzbudziła takie zainteresowanie, udany lęg jest tym ważniejszy.
Młody łabędź zaobrączkowany został obrożą numer 4R54 w miejscowości Chropyně (Zlínský kraj), czyli tutaj, 12 sierpnia 2017 roku. Był jednym z czworga młodych, jednak przeżyło tylko jedno. W przyrodzie niestety to częsty przypadek, że większość ptaków, które się wyklują, nie dorastają dorosłości, ale ważne, że choć jeden żyje. Niewiele później opuścił ten staw i słuch po nim na pewien czas zaginął, jednak 17.12.2017 został odnaleziony (łabędź, nie słuch), wraz z rodzicami, przeze mnie w Opolu. W jeziorku pływał kilka dni, jeszcze 21.12.2017 na pewno tutaj pływał, kilka dni później cała rodzina odleciała w nieznane.